WYSOKA PORAŻKA W TRZCIELU.
Sokół nie sprostał zadaniu i niestety został wysoko pokonany w spotkaniu z Obrą Trzciel w stosunku 6:1.
Zaczęliśmy nieźle, bo choć gospodarze mieli więcej posiadania piłki, to nic z tego nie wynikało, jednak szczęście nietrwało długo. Po dynamicznej akcji zawodnik miejscowych jest faulowany w polu karnym i po jedenastce przegrywamy 1:0. Kolejna akcja i znowu wapno dla Obry, która wykorzystuje okazję do podwyższenia wyniku. Do przerwy zawodnicy z Trzciela jeszcze dwukrotnie umieścili piłkę w naszej bramce.
Po przerwie zagraliśmy dużo lepiej, co pozwoliło nam na strzelenie gola z rzutu karnego przez Dawida Wrońskiego. Mieliśmy jeszcze kilka dobrych okazji i strzałów, które oddali między innymi Wojtek Szustak i Dionizy Kmera. Gospodarze jednak jeszcze dwa razy skarcili nas zespół i wynikiem 6:1 zakończyło się to spotkanie.
Jeśli jeszcze można przyjąć gorycz porażki z vice-liderem rozgrywek, to już zachowanie naszych zawodników po spotkaniu woła o pomstę do nieba. Szkoda, że w takim stylu zakończyły się te zawody z naszej strony, bo zachowanie najstarszych graczy Sokoła było po prostu żenujące.