Pierwsze zwycięstwo!

Pierwsze zwycięstwo!

Lech Sulechów 2-1 Sokół Dąbrówka Wielkopolska

Bramki dla Lecha: Sebastian Walkowiak, Tomasz Rak.

Wyjściowy skład: Micewicz, Nowakowski, Ratajczak, Wójtowicz, Sołtys, Lewkowicz, Dmitrzak, Gwóźdź, Rak, Prządka, Bajor.

W końcu się przełamali i wygrali!

Piłkarze Lecha Sulechów odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, w pokonanym polu zostawili zespół Sokoła Dąbrówkę Wielkopolską. Wygrana 2-1 cieszy, choć powinna być bardziej okazała, bo sytuacji pod bramką rywali nie brakowało. Mecz zaczął się od ceremonii wręczenia pucharu dla drużyny KS Lech Sulechów, za zwycięstwo w rozgrywkach B-klasy sezonu 2015/2016.

Pierwszy gwizdek i ruszamy!
Początek meczu to przewaga gości, wysoko ustawiona drużyna przyjezdnych mądrze rozgrywała piłkę od tyłu, próbując przy tym zaskoczyć obrońców Lecha długą piłką na napastników. Czujnie w tym meczu zachowywała się defensywa gospodarzy nie dopuszczając do straty bramki. Jednak wszystko co dobre szybko się kończy. Zamieszanie w polu karnym, zawodnik gości upada (okropnie wyglądająca kontuzja), druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Pawła Wójtowicza, rzut karny i gramy w 10. Dużo kontrowersji było przy decyzji sędziego, czy karny powinien zostać podyktowany pozostawimy bez komentarza. Rzut karny pewnie wykorzystują goście i do przerwy schodzimy z rezultatem 0-1.

Druga połowa rozpoczyna się od trzech zmian, na boisku pojawiają się Sebastian Walkowiak, Rafał Sirzisko i Krzysztof Hauke. Piłkarze gości mocno cofnęli się do defensywy i chyba uznali, że zadowolą się jednobramkowym rezultatem. Wręcz przeciwnie gospodarze, którzy z coraz to większym animuszem atakowali bramkę Sokoła. Jak się można było spodziewać gole były tylko kwestią czasu. Dogodną okazję na remis miał Tomasz Rak, który po strzale z woleja uderzył w poprzeczkę. Kolejna sytuacja i wreszcie gol, to kombinacyjna akcja Sebastiana Walkowiaka i Jakuba Gwoździa, wykończona ładnym strzałem przez tego pierwszego. Remis i mecz zaczyna się od nowa, przypominamy, że gramy ciągle w 10. Gospodarze wciąż atakowali, bardzo dobre zawody rozgrywał Łukasz Sołtys, który swoimi rajdami urozmaicał oglądanie meczu kibicom. Jeden z jego rajdów zakończył się faulem i wyrzuceniem zawodnika gości z boiska. Nasi zawodnicy wciąż atakowali, kolejna świetna okazja, tym razem Maciej Nowakowski urządził sobie slalom, mijał zawodników rywali jak tyczki i chyba tylko on nie wie czemu piłka nie wpadła do bramki. Końcówka meczu czyżby znów remis? Tym razem nie! Szalę zwycięstwa na naszą korzyść przechylił Tomasz Rak, lobując bramkarza gości umieścił piłkę pod poprzeczką. Do końca meczu trzeba było jednak drżeć o wynik, goście nie odpuszczali, ale w naszej bramce dobrze spisywał się w dzisiejszym dniu Kacper Micewicz. Jeszcze jeden groźny strzał gości, piłka mija prawy słupek naszej bramki. Koniec!

W końcu zwycięstwo, w końcu trzy punkty i w końcu świętowanie!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości