Kolejna strata punktów...

Lech Sulechów w meczu XI kolejki rozgrywek A-klasy tylko zremisował z ekipą z Łagowa 1-1.
Pierwsza część spotkania mogła nieco rozczarować przybyłych na stadion kibiców. Gospodarze starali się prowadzić grę, ale defensywa Lecha skutecznie rozbijała ich ataki. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Jednak to piłkarze z Sulechowa byli bliżsi zdobycia pierwszej bramki, kiedy to Nikodem Waloch w doskonałej sytuacji, mając przed sobą tylko bramkarza fatalnie spudłował. Kolejna faza meczu to bardziej wyrównana gra z obu stron. Niestety po błędzie naszego obrońcy, sędzia dyktuje jedenastkę dla gospodarzy, którą w świetnym stylu broni Kacper Micewicz. Gdy wydawało się, że Lech utrzyma remis do końca pierwszej połowy, po rzucie wolnym Iskry tracimy bramkę…

Po zmianie stron zobaczyliśmy dużo ciekawsze widowisko. Bardzo zmobilizowani piłkarze Lecha chcieli szybko odrobić straty. Z każdą upływającą minutą Lech coraz bardziej zagrażał bramce rywali. Sytuacji nie brakowało, jednak zabrakło skutecznego wykończenia akcji. Najlepsze okazję do wyrównania mieli Nikodem Prządka i Piotr Lewkowicz. Minuty uciekały, a wynik wciąż pozostawał bardzo niekorzystny dla nas. Sytuacja ta zmieniła się dopiero w 86 min. kiedy po dośrodkowaniu w pole karne Patryka Dmitrzaka piłkę z bliskiej odległości skierował do siatki Patryk Mendera. Na strzeleniu drugiej bramki czasu już nie starczyło.
Po remisie 1:1 zdecydowanie bardziej zadowoleni mogą być gospodarze, którzy szczególnie w drugiej połowie prezentowali defensywny styl gry. Podopieczni Dariusza Kurzawy przespali pierwszą część meczu, a w drugiej zabrakło im skuteczności w kluczowych momentach spotkania.